piątek, 29 lipca 2016

Pierwsze wrażenia z bety The Elder Scrolls Legends


Możecie sobie myśleć, że sporo pograłem. Niestety, jakoś nie miałem chęci, ale nie wynika to z tego, że tytuł jest słaby. Widzę spory potencjał w tej grze, w sumie ciekawi mnie niska ocena na stronie gry-online.pl , gdzie większość gier ma wysokie oceny. Sporo nudnych średniaków jest ocenionych wyżej. Podobna niska ocena spotkała nowego Fallouta (ale rozumiem fanów starszych części, więc częściowo ma to sens). Czyżby polscy fanboye Wiedźmina i powstającego obecnie Gwinta?

Zdążyłem jednak chwilkę, lecz niedługo pograć. Jak już pisałem, karcianki to całkowicie nie mój świat. Gra wygląda bardzo podobnie do Hearthstone, nie chodzi mi tu konkretnie o styl graficzny, tu jest znacznie mniej kolorowy i bajkowy, co jest akurat ważną cechą Warcrafta. Wygląd jest przyjemny. Gra chodzi dobrze, ale miałem kilka problemów grająć offline, jakby lagi. Ale ja przecież nie grałem z ludźmi, więc nie wiem czym jest to spowodowane. TES Legends posiada kilka trybów, ja zdołałem na razie wypróbować tryb fabularny, który opłaca się przejść na początku. Pełni on rolę samouczka i jak sama nazwa wskazuje, posiada jakąś fabułę. Pokazana jest ona przez ruchome arty (nie wiem jak to się nazywa :P) , z napisami. Gra nie ma dubbingu, ale możliwe, że jeszcze do bety go nie wprowadzono. Jest język polski, więc nieznający języków nie muszą się martwić, choć i tak pewnie by sobie bez problemu poradzili. Drugim trybem, jest trening, czyli zwykła gra na bota. Oprócz tego występuje zwykły tryb PvP, Arena vs komputer, i ten sam tryb przeciwko innemu graczowi. Niestety na graczy nie zdołałem zagrać, areny też nie wypróbowałem, wiem jedynie, że aby zagrać na przeciwnika ludzkiego, trzeba najpierw pokonać gracza komputerowego.

Jak wygląda sama gra. Jest bardzo podobna do Hearthstone'a. Największą różnicą, jaką łatwo zauważyć są dwa szeregi, na których kładziemy nasze karty, a nie jeden obszar jak w grze Blizzarda. Nasz bohater, którego należy pokonać posiada pieć run, które tracimy wraz ze zdrowiem. Po stracie każdej dobieramy kartę. Podobnie jak w grze Blizzarda karty posiadają poziom ataku i zdrowia, działa to tu tak samo. Karty mają różne zdolności, takie jak obrona, szarża, przywołanie jakiegoś stworzenia itd. Grę tu rozpoczynamy z trzema kartami.

Więcej niestety powiedzieć nie mogę, nie znam się na karciankach, a po za tym grałem bardzo krótko. Jednak myślę, że czasem pogram w tą produkcję. Myślę, że The Elder Scrolls Legends może być dobrą alternatywą dla graczy, którzy uważają, że Hearthstone się psuje, bo widziałem sporo komentarzy takich osób. Jest podobna, a dopiero wychodzi, można więc walczyć o bycie najlepszym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz